Dietetyk Praca

Blog

Cudze chwalicie, swego nie znacie
27 lutego, 2018

Cudze chwalicie, swego nie znacie

Mody na superfoods przychodzą i odchodzą. Jeszcze niedawno niektóre z produktów słynących z dobroczynnych właściwości były u nas niedostępne. W tej chwili, dzięki sklepom internetowym i stacjonarnym, dostęp do nich jest nieograniczony. Niektóre z produktów nieznanych do tej pory w Polsce rzeczywiście mogą zadziwiać swoim działaniem: moringa, jagody goji, chia czy spirulina, to tylko nieliczne przykłady. Dzięki ich bogatej zawartości niektórych makro- i mikroskładników także niektórzy z dietetyków chętnie wpisują je do przygotowywanych dla klientów jadłospisów. 

Pojawia się jednak pytanie, czy rzeczywiście plan żywieniowy przygotowywany dla osoby odżywiającej się tradycyjnie, musi być wzbogacany takimi dodatkami? Nie mówimy tutaj o weganach czy klientach z licznymi nietolerancjami czy alergiami pokarmowymi – u nich rzeczywiście plan żywieniowy, aby był dobrze zbilansowany, musi być wsparty superfoods. Jednak jeśli taka konieczność nie zachodzi, nie ma sensu narażać klientów na dodatkowe wydatki (gdyż często cena tych produktów jest wyższa od przeciętnej) oraz konieczność poszukiwania odpowiednio zaopatrzonego sklepu.

Oczywiście zdarza się, że klienci ulegający modom sami domagają się wprowadzenia do codziennej diety tych egzotycznych dodatków. Bywa bowiem tak, że wzbogacenie codziennego jadłospisu superfoods daje im poczucie, że odżywiają się zdrowo, mimo iż stosowanie się przez nich do zaleceń piramidy żywieniowej pozostawia wiele do życzenia.

A może zamiast zachęcać klientów do zakupu produktów, których pochodzenia często nie jesteśmy w stanie sprawdzić, lepiej skłonić ich do kupowania żywności pochodzącej z gospodarstw ekologicznych, najlepiej tych z sąsiedztwa? Wówczas nie tylko zmniejszamy ryzyko narażenia klientów na spożywanie produktów zawierających resztki pestycydów czy środków ochrony roślin, ale przy okazji wspieramy lokalnych wytwórców. 

Jak dotąd ceny produktów ekologicznych nie należą do najniższych, wynika to jednak z regulacji rynkowych – mniejszy popyt generuje wyższą cenę. Jeśli zatem klienci chcą ponosić dodatkowe koszty na żywność, zamiast kupować produkty niewystępujące naturalnie w naszej szerokości geograficznej i nigdy wcześniej nie wchodzące w skład naszej diety, może warto zwrócić się ku temu, co wyhodowane zostało u nas i również ma dobroczynny wpływ na zdrowie? Czyli warzywa i owoce pochodzące z bioupraw oraz polskie superfoods.

Kategoria: Artykuł
Twój komentarz

Copyrights ©2024: DietetykPraca.pl